28 stycznia 2011

No nie, kurczę bladę,

albo sposób w jaki Jarosław Kaczyński porozumiewa się ze światem nie jest okej, albo jest okej, skoro jego przeciwnicy ten język przejmują. I niech mi nikt nie mówi o parodii języka, parodią języka to sobie było fejsowe Odbierzmy Terlikowi Dzieciaki, tutaj to już jest tylko chamski dowcip, a jak nie chamski dowcip, to chyba już tylko nienawiść. Nakręcanie się tej spirali jadu po prostu przeraża. To miało być zabawne? Że co? No, koza też była zabawna. Ale chyba mniej. Macie rację. Nie ma jak prawdziwie wisielcze poczucie humoru.

Słyszeliście, że samobójstwa się zdarzają?

Granicy żenady nie przekroczył tylko Janusz Palikot - może i szkoda, w artykule zdecydowanie brakowało mi splatterowych metafor. Jaś Kapela wypocił za to solidny akapit - moje dwa palce lewej ręki, mały i serdeczny, te, co sympatyzują z Krytyką Polityczną, aż się zawstydziły.

Ale tak na serio, to zabolała wypowiedź Roberta Biedronia. Dobra no, czart z tym, że pewnie dla Przeciętnego Polaka, w którego głowie nigdy nie byłam, bo Przeciętny Polak nie istnieje, koleś jest reprezentantem Homoseksualistów Polskich (Wszystkich). I że Przeciętny Polak kefir może najwyżej wypić, więc tym samym były prezes KPH jest także reprezentantem moim. (To wszystko przez Śpiącą Królewnę!). No ale kurcze blade, co jest, chyba ten facet zna pojęcie mowy nienawiści? No zna. Więc po co ta zabawa? Impotencja? Serio? Co to, nowy odcinek zabawy pt. Nie chcemy aby kot był pierwszą damą?

Na koniec wklejam dwa niemieckie prosiaczki, aby czytelnicy mojego bloga mogli z powrotem uwierzyć w dobro na świecie:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz