Wdałem się ostatnio, całkiem prywatnie, w dyskusję z profesor Magdaleną Środą zarzucając jej, że zbytnio wierzy w polityczną wiarygodność Palikota. Do tej pory nie dostrzegałem, by on angażował się w działania na rzecz związków partnerskich, ani też w innych sprawach, o których była mowa w tej „palikotowej inauguracji”. Raczej mam wrażenie, że jego motywacje są bardziej osobiste, doraźne i związane z dążeniem do władzy, niż wynikające z głębokich przekonań. Mam wrażenie, że polskim politykom w ogóle nie zależy na promowaniu nowych wzorców, nowych idei. I to nie takich, które nagle spadły z nieba, tylko działają gdzie indziej, sprawdziły się i wynikają z naukowego oglądu rzeczywistości.
i
Kurc: Co dla Pana było najbardziej pomocne w zaakceptowaniu homoseksualności?
Krzemiński: Oj, znów Pan zaczyna osobiste sprawy...
Kurc: Nie da się Pan namówić choć na jedno zdanie? Szczególnie dla młodych czytelników to ważne.
Krzemiński: Oni mają teraz internet, a ja jestem z pokolenia książek. Przypominają mi się autobiograficzne opowieści Juliena Greena, który pokazywał naturalność odkrywania homoseksualności. Poza tym ważne jest, by się po prostu otwierać na innych ludzi... Ale jeszcze chciałbym powiedzieć coś ważnego o polityce. Bieżąca sytuacja polityczna ma ogromny wpływ na sytuację osób LGBT. Nasze badania wykazały, że poziom przemocy wobec nich - napaści, pobicia itp.- znacząco wzrósł w czasach koalicji PiS-Samoobrona-LPR, a w 2008 r. powrócił do poziomu sprzed ich rządów. To pokazuje, jak bardzo słowa polityków mogą przerodzić się w czyny, w fizyczną przemoc. A geje i lesbijki są częścią tego narodu! Na tym zakończmy.
Krzemiński: Oj, znów Pan zaczyna osobiste sprawy...
Kurc: Nie da się Pan namówić choć na jedno zdanie? Szczególnie dla młodych czytelników to ważne.
Krzemiński: Oni mają teraz internet, a ja jestem z pokolenia książek. Przypominają mi się autobiograficzne opowieści Juliena Greena, który pokazywał naturalność odkrywania homoseksualności. Poza tym ważne jest, by się po prostu otwierać na innych ludzi... Ale jeszcze chciałbym powiedzieć coś ważnego o polityce. Bieżąca sytuacja polityczna ma ogromny wpływ na sytuację osób LGBT. Nasze badania wykazały, że poziom przemocy wobec nich - napaści, pobicia itp.- znacząco wzrósł w czasach koalicji PiS-Samoobrona-LPR, a w 2008 r. powrócił do poziomu sprzed ich rządów. To pokazuje, jak bardzo słowa polityków mogą przerodzić się w czyny, w fizyczną przemoc. A geje i lesbijki są częścią tego narodu! Na tym zakończmy.
Czyli, ojejku, można!
Całość, tradycyjnie, tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz