14 lutego 2012

Skałofilia

Czyli najlepszym filmem na świętego Walentego jest


2 komentarze:

  1. Pamietam, jak sie jaralam tym filmem. Bardzo specyficzny.

    OdpowiedzUsuń
  2. ma u mnie oficjalny numer jeden, ale oglądam rzadko, bo wymaga odpowiedniego kontekstu ;) no i oczywiście, po swojemu, uważam go za swoiście erotyczny film grozy. :P

    OdpowiedzUsuń