23 kwietnia 2011

Świątecznie



Jak może wiecie, pozostaję w skomplikowanym związku z kościołem katolickim, kuszona zmysłowo, gdy rozum podpowiada, by uciekać, a i z samym chrześcijaństwem jest pewien problem (coś jak z nader upierdliwą teściową). Święta Wielkiej Nocy grożą kryzysem związku; stąd przywiązanie do Rytuału. (Święconka na wsi ma oczywiście dodatkowe znaczenie, ale o tym może kiedy indziej... W każdym razie, odwołując się do poprzedniego wpisu - to radosne wydarzenie;). Żywot Briana wpisuje się w recepcie na kryzys.
Wesołych Świąt!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz