czyli reklamuję książkę kolegi, bo jest książką kolegi, w dodatku wydaną przez znajomych wydawców, ale reklamuję szczerze, bo to kawał fajnej literatury młodzieżowej, której ostatnio bardzo potrzebuję. Klemens do niczego nie zobowiązuje, bawi, cieszy kreskówkową estetyką (mam w głowie kadry a la Laboratorium Dextera, takie kanciaste i z grubaśnymi konturami, bo kiedy to czytałam, ilustracji jeszcze nie było), wyżywaniem się na szkole (bardzo lubię, jak Rogoża pisze o szkole, i do dzisiaj uważam, że Jajko jest więcej niż fajne, za samo bez miętusów - nie dałoby rady) i paroma strasznie fajnymi koncepcjami, o których napiszę, daj boże, gdzie indziej. Podobnie jak o wątku sygnalizowanym w tytule, też bardzo fajnym. Strzeż się panie Sapkowski i pan, panie Piekara, też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz