5 kwietnia 2011

Gry pozorów

Czyli trzy główne powody, dla których będę oglądała Borgiów:

czyli najlepsza czołówka od czasu True Blood, którą od soboty oglądam praktycznie non stop, pozwalając, by krew, krzyże i jagniątko zupełnie wsiąkły mi w mózg.

który ostatnio porwał mnie Śniadaniem na Plutonie, czyli pięć lat temu, ale wciąż jest facetem od baśniowo lepkiego Towarzystwa wilków, jednej z moich ulubionych historii miłosnych w Grze pozorów, kampu Wywiadu z wampirem, niegrzecznego Chłopca rzeźnika (mały Eamonn Owens nie zrobił kariery i to jest duża strata dla Kina) i eleganckiej perwersji w Końcu romansu (sami rozumiecie, że Ralph Fiennes posuwający na sofie Julianne Moore to jest perwersja).

o której nie mogę przestań myśleć, odkąd obejrzałam Nothing personal Urszuli Antoniak, znakomity snuj o samotności, o kurwa, chcę być sam, i nawiązywaniu kontaktu z drugim człowiekiem zupełnie na opak, bo przez milczenie i stanowcze nie. Verbeek gra tam ze Stephenem Reą, i to było dla mnie prawdziwe uderzenie: rola, która z jednej strony jest wygrywana niuansami, niedopowiedzeniami, jak to w kinie bardzo psychologicznym, ale z drugiej strony bardzo cielesna, przez co nie mam na myśli tylko nagości, chociaż to też, ale w ogóle posługiwanie się ciałem, od ubioru po gesty, rzadko kiedy masz wrażenie, że aktor tak bardzo się przed tobą obnaża, nawet jeśli ma akurat na sobie cztery warstwy brudnych ciuchów.

I jeszcze



Itp., itd., plus, jeśli już wracamy do serialu, Jeremy Irons dla koneserów i Francois Arnaud, chłopak Xaviera Dolana, któremu zawdzięczam tyle kliknięć, że aż nie mogę o tym nie wspomnieć, z Zabiłem moją matkę (scenę seksu wśród farb już kiedyś linkowałam). Pilot jak pilot, ładny, jasna sprawa, ale brak jeszcze wyrazistości, która np. w serialach HBO wyłaziła od razu, bo w takim Deadwood czy Carnivale mieliśmy bardzo charakterystyczną, naturalistyczną konwencję, wręcz altmanowskie podejście do bohaterów, kamerę-obserwatora, a nie przewodnika, tu Showtime zdecydowanie zostaje w tyle, bo potrzebuje czasu, by naszkicować postaci i podstawowe konflikty. Ale jestem dobrej myśli.

2 komentarze:

  1. Również nie mogę doczekać się tego serialu, odkąd dowiedziałem się że powstaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba na poczatku to hbo mialo robic, mialam wrazenie ze to wyplynelo pare lat temu, ze niby odpowiedz na tudorow by sho. i w koncu projekt sie przeniosl do sho, moze to i dobrze, mam troche dosc halasu wobec hbo, ktore nagle zaczyna sponsorowac mega widowiska i wszyscy sie ciesza. taka dziecinna zlosc, ze co, carnivale 2 sezony, deadwood sie urwalo po 3, zakrecili kurek z kasa, a teraz kreca jakies boardwalk empire, ktorego pilota ogladam na trzy rzuty i jest mi mdlo z nudow. to ja juz wybieram perwere i absurd, chrzanic realia, niech sie mi pieknie ruchaja, niech jordan ich w ladne kiecki ubierze, a ja bede szczesliwa. i tak juz jestem, bo lotte verbeek, ojejku, ach. poza tym irons w papieskiej bieli bedzie bardzo dobrze robil mi jako polskiej patriotce.

    OdpowiedzUsuń